29 sty 2016

Wegetujemy bistro - Olsztyn.

Olsztyn zaczął gonić metropolie i w końcu ma swoje 100% wegańskie miejsce. Jest to także, tak naprawdę, jedyne miejsce w Olsztynie gdzie bez uprzednich pytań i dzwonienia idę i mam bezglutenowy obiad i deser. Fakt braku mięsa nie przeszkadza, a wręcz zachęca. Spędziłam tu miłe i przede wszystkim pyszne popołudnie. 
Wegetujemy Bistro - facebook - klik
OFERTA
W Wegetujemy Bistro nie znajdziesz 50 pozycji mogących zaspokoić nawet najbardziej wytrawne kubki smakowe. Jednak każdy wybierze tu coś dla siebie, a co najważniejsze krótkie menu daje nam gwarancję świeżości i dobrej jakości produktów. Alergicy mają ułatwiony wybór, gdyż są podane alergeny, jakie mogą się znajdować w każdym posiłku.

 Dostępne są:
- burgery - ceny od 8 do 12 zł
- bułki do burgerów: pełnoziarnista, kukurydziana, z mąki bezglutenowej (+ 1 zł)
- koktajle - 6-8 zł
- ciasta - 5 zł
- zupy - 6 zł 
- okazjonalnie pudding chia - 7 zł

Stałe są burgery i koktajle. Ciasta i zupy są codziennie inne, a i koktajl można dostać także inny niż w stałym menu. Czytaj dalej i sprawdź mój wybór i recenzję.
MÓJ WYBÓR

Koktajl: banan + mleko sojowe + białko sojowe + masło orzechowe. (Tak wiem, można się przyczepić do soi, ale jak to mówią -> dajcie żyć, wege nigdy nie zostanę)



Burger marchlewski z bułką pełnoziarnistą i sosem czosnkowym. Nie widać ogromu warzyw, więc musicie uwierzyć było ich dużo! W kotlecie z marchewki są orzechy, co sprawia, że mają przyjemna dla podniebienia teksturę.


Burger marchlewski z bułką bezglutenową i sosem koperkowym. Sosik w obu burgerach ładnie wsiąkał w bułkę, do tego idealnie połączył się z kiełkami. Słuszna porcja papryki, pomidorów, ogórka konserwowego (tego było szczególnie dużo za co dziękuję kucharzowi, bo to mój ulubiony).


Do domu zabrałam tofurnik i karobnik (ogromny plus za brak kakao, a zamiast tego stosowanie karobu). Jednak minus za bardzo gruby spód w tofurniku - mi osobiście taki nie podchodzi. 

CO NA PLUS?
+ Porcje burgerów - ja swojego nie byłam w stanie zjeść do końca, a poszłam do Wegetujemy Bistro o godzinie 13:30 jedynie, po śniadaniu BT o godzinie 8:30.
+ Smak - no nie mam się do czego przyczepić, wszystko było pyszne, a koktajl mnie powalił.
+ Ceny - adekwatne do porcji i nie trzepią po kieszeni.
+ Woda z kranu jest za free.
+ Przytulny wystrój, nie jest to kawiarnia ze Szczecina (dla niewiedzących, najprzytulniejsza w jakiej byłam), ale podusie i puszki na parapecie sprawiają, że chcę się tam usiąść z kawałkiem ciasta.
+ Goście - ich brak sprawia, że aż się nie chce rozmawiać w grobowej ciszy, a podczas mojego pobytu brakowało cały czas miejsca dla kogoś, a co najlepsze nie było akcji w tył zwrot, a kupowanie na wynos.
+ Każdy znajdzie tu coś dla siebie, nawet dziecko (sprawdziłam, było zachwycone)!
+ Jedzenie jest podane na ślicznych talerzykach i w ładniusich miseczkach, aż chce się z nich jeść - niestety nie raz w Olsztynie w kawiarniach dostawałam obtłuczone talerzyki i kubki... W takim momencie odechciewa się jeść nawet najpyszniejsze ciasto .
+ Podejście do klienta i PR - było mi niezwykle miło, wręcz byłam zszokowana, gdy po wygranym 1 burgerze dostałam gratis drugiego, gdyż przyszłam z osobą towarzyszącą - BRAWO! 
Mimo, że nie często jem poza domem to do Wegetujemy Bistro wrócę w najbliższej przyłości z wielką chęcią. Ps. Tak to taki zabieg psychologiczny, który sprawia, że czujemy się wręcz w obowiązku przyjść kolejny raz i zapłacić, ale działa i w sumie cóż to będzie za smaczny obowiązek, wręcz czysta przyjemność. 

CO NA MINUS?
- Porcje ciasta na zdjęciach wydawały się większe, ale nie wiele większa porcja w innych miejscach kosztuje raczej 12-15 zł, więc to taki minimalny minus, który odczuł jedynie mój wzrok.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...