Nike Performance Studio Wrap 2 - pole dance

Buty na pole dance to była moja zmora. Skarpetki odpadają, taneczne napalcówki wcale nie są tak dobre i widzialam, że dziewczyny musiały je ściągać. Ćwiczenie na bosaka sprawiało, że nie czułam się komfortowo na zajęciach. W końcu po bardzo długim zastanawianiu się zdecydowałam się na Nike Studio Wrap. Macie do wyboru dwie wersje tych butów.

NIKE STUDIO WRAP PACK II

NIKE STUDIO WRAP

Różnica widoczna jest gołym okiem. Nike Studio Wrap Pack zawiera oprócz baletek wewnętrzny także: zewnętrzne (można w nich chodzić po podwórku), taśmy oraz woreczek. Nike Srudio Wrap zawiera jedynie baletki wewnętrzne i woreczek do ich przechowywania. Różnica cenowa jest znaczna. Za pakiet zapłacimy około 380 zł, za wersję pojedynczą 180-140 zł. 

Opis producenta:

Damskie baletki treningowe przeznaczone do wszelkich ćwiczeń nie wymagających obuwia takich jak joga, stretching czy pilates. Wykonane w całości z bardzo elastycznego materiału piankowego dzięki czemu zapewniają nieograniczony zakres ruchów stóp. Baletki są niezwykle lekkie (but w rozmiarze XS waży zaledwie 28 gram) przez co nie powodują dodatkowego obciążenia. Piankowy materiał łatwo pochłania pot, szybko schnie i jest łatwy w czyszczeniu. Podeszwa jest cienka pokryta antypoślizgowym materiałem, z dodatkowymi silikonowymi elementami dla większej przyczepności do podłoża. Pod piętą dodatkowa warstwa pianki dla amortyzacji i większej wygody. Całość szyta płaskimi szwami dla ochrony przed otarciami. W zestawie wygodny worek z siateczki do przenoszenia obuwia. Przeznaczenie: joga, pilates, stretching. Detale: antypoślizgowa podeszwa, taśma oplatająca podbicie, logo NIKE.

Mój opis:

W sklepie przymieżałam rozmiar 40, który okazał się idealny. Jednak był to typ NIKE STUDIO WRAP PACK. Rozmiarówka pojedynczych baletek to: 37,5/38,5; 39/40,5; 41/42; 43/44. Polecam Wam wziąć rozmiar większe niż nosicie. Ja wybrałam 39/40,5 i okazały się ciut przymałe na jedną stopę. Na szczęście podczas treningu tego nie czuję. Materiał nie jest elastyczny. jedyna uciągliwa część to ta łącząca piętę z podbiciem i ta znajdująca się między palcami. Jak na ten typ obuwia to materiał jest dość sztywny. Moim zdaniem materiał buta z pakietu jest inny, bardziej uciągliwy. Na stopie wyglądają ładnie, po prostu fajnie. 

Minusy:

- odgniatające się paski na jednej stopie (tylko ze wzglęgu na rozmiar, na drugiej stopie leżą idealnie)

- dość słabe odprowadzanie potu, nie ślizga się podczas zajęć, ale po zajęciach baletki są wilgotne - po takiej firmie i takiej cenie spodziewałam się czegoś lepszego

Plusy:

+ dobra przyczepność do podłogi i rurki

+ komfort psychiczny na zajęciach

+ świetny design

+ wygoda, nie ma szans na jakiekolwiek otarcia

+ motywują do treningów, teraz gdy nadejdzie kryzys przypomnę sobie, że buty kosztowały mnie majątek i nie mogę się poddać ;)

Czekam na wasze opinie.

Jak sprawdzają się na pole dance?

Odpowiedź jest jedna: świetnie! Zostały przetestowane podczas stretchingu i gięcia kręgosłupa. Dobra przyczepność do podłogi, wygoda podczas chodzenia w mostku, utrzymywania go i wszystkich rozciągających ćwiczeń. Łatwiej jest utrzymać stopy point. Tak jakby buty przypominały nam o obciągniętych palcach. Jeśli chodzi o figury, nie przeszkadzały mi przy wchodzeniu, zrobiłam spokojnie krucyfiks i cupida. Trzymanie się rurki podeszwą jest ułatwione dzięki antypoślizgowej podeszwie. Nie wiem czy nadadzą się na początek przygody z pole dance. Może ja już mam wyrobiony chwyt do krucyfiksu oraz wchodzenia i nie przeszkadzają mi paski. Trzeba samemu przetestować. Doceniam też komfort jaki dają podczas zajęć. Po prostu chodzenie na boso nie jest dla mnie. Nie lubię swoich stóp i to się nie zmieni. Dzięki skarpetko-butom czuję się po prostu lepiej. 

Czy warte swojej ceny? Moim zdaniem nie. Nie są niezbędne na pole dance i można sie bez nich obejść. To tak naprawdę markowe, ładne, wyprofilowane skarpetki. Jeśli twoją główną aktywnością są: joga, pilates, pole dance, bodyART, stretching to jak najbardziej opłaca się zainwestować. Ja uważam je za zachciankę, ale która kobieta takich nie ma ;)