"Rura między nogi." - no przecież gdzieś musi iść, jak nie do pachy to między nogi.
"Puść się!"
Zawsze, gdy boimy się oderwać dłoni/nogi/stopy od rurki, a potem okazuje się, że wcale nie jest to takie straszne.
"No ciągnij" - rurę, nogę do rury, rękę do rury. Tyle kombinacji.
"Cycki do podłogi/do rury." - skoro mamy same baby, piękne, mądre, wyzwolone, to kto by się bawił w: proszę przysuń swoją klatkę piersiową bliżej podłogi ;p
"Ale, która to jest lewa? A prawa? To ta z przodu? Gdzie jest przód."
W takich chwilach wychodzą z nas typowe kobiety. Prawa, lewa, góra, dół, przód, tył - ufff... w głowie może się zakręcić od myślenia w którą stronę, która ręka i noga. I.... nie z czasem to się nie zmienia. Po x latach nadal mamy z tym problem.
"Obciągnij!" - no oczywiście, że palce, a co innego? Stały punkt programu - OBCIĄGNIJ PALCE!
"Wejdę wyżej, bo boję się, że spadnę." - idealne do dropa.
"Mocne uda!" "Mocna pacha!"
"Rozłóż nogi."
PS. Nie wiem kto, gdzie i kiedy mówił. Dopisujcie swoje i wybaczcie, że nie podpisuję autorów. Zbiór szatniowych i salowych tekstów, których napewno jest o wiele więcej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz