31 mar 2014

Błędy domowego treningu.

Ostatnio przeczytałam na jednym z portali list czytelniczki, w którym mówi ona, że jedna z trenerek zniszczyła jej życie i zdrowie. Opisała jak ćwiczyła, wszystkie wzloty i upadki. O odżywianiu nic nie wspomniała. Była to dość dramatyczna sytuacja, która zakończyła się wizytą u wielu lekarzy i długą rehabilitacją. Zdziwiło mnie bardzo nastawienie autorki listu do treningów, motywacyjnych postów oraz zdjęć. Z ciekawością zaczęłam przeglądać fora i strony. Okazało się, że nie jest to odosobniony przypadek. W internecie aż roi się od wypowiedzi dziewczyn, które twierdzą, że dana trenerka zniszczyła im życie. Nie mogę na to nie zareagować. Byłam pewna, że podejście i błędy, które zaraz Wam przedstawię to jakiś pojedynczy problem, który nie dotyczy wielu osób. Zauważając tak wielką liczbę złego podejścia do treningów w domu, odżywiania i samej siebie muszę poświęcić tej tematyce osobny wpis. Nie popełniaj jej błędów. Jeśli chociaż jeden z poniższych punktów dotyczy właśnie Ciebie postaraj zmienić swoje postępowanie.
Najpierw włącz myślenie, potem zacznij ćwiczyć.


  1. ZAAKCEPTUJ I POKOCHAJ SIEBIE - piszę to już kolejny raz z rzędu, ale taka jest prawda. Wspólną cechą wszystkich tych osób jest brak wiary w siebie, brak akceptacji swojego ciała. Wszystko zaczyna się w głowie. Nie stój przed lustrem krytykując swój wygląd, bo skończysz w depresji powtarzając sobie - ćwiczę i nadal wyglądam źle. W ten sposób umknie Ci każdy efekt treningu.
  2. ĆWICZ POPRAWNIE - obserwuj trenerów na filmikach, pierwsze ćwiczenia rób powoli i dokładnie, powtarzaj ich ruchy, słuchaj co mówią. Ćwicz przed lustrem i sprawdzaj poprawność wykonywanych ćwiczeń. Pamiętaj, że lepiej zrobić mniej i wolniej, a poprawnie. W najlepszym wypadku wylądujesz tylko u fizjoterapeuty, w najgorszym na stole operacyjnym chirurga.
  3. NIE ZAKATOWYWUJ SIĘ ĆWICZENIAMI - gdy czujesz, że zbliżasz się do kresu swojej wytrzymałości zwolnij, przerwij wykonywane ćwiczenie i zostań w marszu, odpocznij trochę. Mnóstwo osób pisze - mdleję podczas treningu, robi mi się słabo, kręci mi się w głowie, nie mam na nic siły następnego dnia, ALE ĆWICZĘ DALEJ BO JESTEM ZDETERMINOWANA. Moje drogie nie na tym polega silna wola i determinacja. Polega na podnoszeniu się, gdy upadniemy. Na dojściu do wyznaczonego celu, ale nie po trupach. Ćwicząc nie używaj tylko mięśni, używaj też głowy. 
  4. OBSERWUJ SWOJE CIAŁO - zakwasy na początku są normalne, nawet później, gdy już długo i dużo ćwiczymy jakiś mięsień nas zaboli. Jeśli przechodzi po rozciąganiu, czy jednym dniu nie ma czym się przejmować. Jednak jeśli przy i po ćwiczeniach towarzyszy Ci stały ból to albo patrz na punkt 2, albo udaj się do lekarza. Ciężkie treningi mogą nie być dla każdego. 
  5. REGENERACJA - wydaje nam się, że jeśli będziemy więcej  ćwiczyć to osiągniemy lepszy efekt. Oczywiście bez wysiłku, potu i zmęczenia nie ma efektu, ale musimy pamiętać o odpoczynku. Jeśli dopiero zaczynasz swoją przygodę z aktywnością fizyczną to miej 24 godziny przerwy między treningami. Gdy już przyzwyczaisz ciało to wysiłku to zachowaj 2 dni regeneracji w tygodniu. Mięśnie i cały organizm muszą odpocząć i nabrać sił.
    Sprawdź, czy się nie przetrenowywujesz:

    - Czujesz ciągłe zmęczenie, nawet po wstaniu z łóżka?
    - Non stop bolą Cię  mięśnie?
    - Nie robisz żadnych postępów?
    - Zmuszasz się do treningów?
    - Masz obniżoną odporność, zaczęłaś częściej chorować?
    - Nie masz apetytu?
    - Masz problemy ze snem?
    - Jesteś apatyczna, ospała?

    Jeśli na któreś z powyższych pytań odpowiedziałaś tak pomyśl, czy to może chwilowy spadek formy i gorszy dzień, czy może naprawdę się przetrenowywujesz.
  6. ZDROWE ODŻYWIANIE - pamiętaj o jedzeniu, ograniczenie posiłków i kalorii, przejście na rygorystyczną dietę i dodanie treningów nie pomoże, a wręcz zaszkodzi. Opadniesz z sił, zniszczą Ci się paznokcie, wypadną włosy, nie będziesz miała ochoty na nic, pogrążysz się w jeszcze większej rozpaczy, bo przecież ćwiczysz i "jesz zdrowo", efektów nie ma, a ty wmawiasz sobie, że jesteś nadal brzydka i gruba. To trenerka Cię okłamała, zmusiła do cwiczeń, czujesz się jakbyś ją zawiodła. Tak właśnie się kończy brak racjonalnego jedzenia. Nie unikaj posiłku po treningu, jeśli dużo ćwiczysz jedz dużo, zaprzyjaźnij się z warzywami, rybami, chudym mięsem, białkiem, węglowodanami, kaszami, razowymi makaronami, owocami. Stwórz ZDROWY jadłospis z odpowiednimi dla siebie porcjami.
  7. SKORZYSTAJ  Z POMOCY - a może warto na początek poświęcić te 80 złotych na karnet do klubu fitness. Po to są tam trenerzy, żeby odpowiedzieć na twoje pytania, pomóc Ci poprawnie wykonywać ćwiczenia. Podczas zajęć zorganizowanych także dowiesz się jak dobrze ćwiczyć. Skorzystaj z porady dietetycznej, czy treningu personalnego . Nawet godzina ćwiczeń z trenerem obok Ciebie, tylko dla ciebie potrafi dać bardzo dużo. Konsultacja dietetyczna pomoże Ci ułożyć zdrowy, racjonalny jadłospis, nauczy Cię co to znaczy dobrze sie odżywiać.
  8. NIE OBWINIAJ INNYCH - nie rób tego, bo Pani z ekranu Ci każe, rób to dla siebie. Nikt nie stoi obok Ciebie z pistoletem przy głowie i nie każe Ci ćwiczyć. Nie obwiniaj innych osób o swoje złe samopoczucie, czy niską samoocenę. Nie daj się tym co śmieją się z twojego wyglądu. Czy opinia obcych ludzi, aż tak dla Ciebie sie liczy? Czy musi determinować twoje życie i zachowanie? NIE! Otaczaj się pozytywnymi ludźmi, najbliższymi i uwierz w siebie.
  9. PAMIĘTAJ, ŻE KAŻDY JEST INNY - widzisz świetne metamorfozy osób, które już po jednym miesiącu mają piękny efekt. Zamiast obwisłego brzucha, fajna elastyczna skóra. Centymetry i kilogramy poleciały im jak szalone. A u Ciebie? 1 kg mniej i 3 cm. W tym momencie rezygnujesz, poddajesz się, czujesz sie oszukana i zła na cały świat. Zapominasz jednak o tym, że każdy jest inny. Inaczej reaguje na ćwiczenia, zmianę odżywiania, ma inny metabolizm. Czy to źle? Nie. Po prostu tak jest i musisz to zaakceptować. Coś, co jednej osobie zajmuje miesiąc, tobie może zająć 4 miesiące. Pamiętasz jak w podstawówce chłonełaś książki, a z matematyką byłaś na bakier i miesiąc męczyłaś się z załapaniem równań, gdy koleżanka po pierwszej lekcji wszystko łapała w mig? To jest właśnie analogiczna sytuacja. Nie ma dwóch takich samych osób.




Być może dla niektórych czytelników wszystkie wszystkie powyższe punkty są oczywiste i ze zdziwieniem czytają każde zdanie, ale mam nadzieję, że przyda się to choć jednej zagubionej w aktywnym i zdrowym życiu duszyczce.

W pisaniu postu bardzo pomocna była strona: alwaysfit.pl

5 komentarzy:

  1. Dziękuję za ten post :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny post :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Wy chyba jestescie grubi i leniwi co?Prawda jest taka ze trzeba wziasc sie za siebie a jak czujesz zmeczebie to krzycz i cwicz dalej...a nie siadaj na dupie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może nie aż tak, ale na pewno nie warto się poddawać od razu i rezygnować tylko próbować dalej ;)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...