Nie poddawaj się. Dobre rzeczy przytrafiają się tym, którzy ciężko pracują, |
Nadszedł czas, gdy wstajesz z kanapy, odpalasz filmik na youtube, kupujesz karnet na siłownię, próbujesz zdrowo jeść i generalnie bierzesz się za siebie. Nie mówię, że jestem nieomylna. Wręcz przeciwnie na początku swojej drogi popełniałam wiele błędów. Pokażę je Wam z nadzieję, że wyciągniecie z nich wnioski.
ODŻYWIANIE
Jesteś tym co jesz! |
1. Internetowe diety - nie, nie, nie i jeszcze raz nie! Tylko zdrowe i racjonalne odżywianie. Jeśli macie ochotę na zrzucenie 5 kg w szybkim czasie, wypadanie włosów, łamanie się paznokci, ogólne osłabienie i ciągłą senność to śmiało, spróbujcie. Nadal jacyś chętni?
2. Próba jedzenia ostatniego posiłku do 18 i jego brak po ćwiczeniach - MIT! Ostatni posiłek jemy do 2-3 godzin przed snem. Przy takich próbach kończymy jedząc w środku nocy, bo kiszki grają marsza.
3. Ciągłe podjadanie - sama doprowadziłam się do wyglądu mini pączka, głównie przez takie przekąski. Zdrowe śniadanie, obiad i kolacja, a między tym wszystkim - cukierki, żelki, chipsy. Patrząc z perspektywy czasu prawdziwe jest stwierdzenie - nie jesteś głodna, po prostu Ci się nudzi.
4. Nagradzanie się za wysiłek - ok, dziewczyny, nie jesteśmy zwierzętami, by nas nagradzano za podanie łapy, czy przyniesienie patyka. Wcale nie możesz po udanym treningu zjeść słodkości. Uzupełnij białko, zrób ulubioną surówkę, przygotuj coś zdrowego, co doda energii, a nie jest czekoladą. Na słodycze będzie czas np. podczas regeneracji.
ĆWICZENIA
1. Obijanie się - zaczynasz ćwiczyć, ale ledwo dajesz radę i zamiast zmniejszyć intensywność, to machasz bezwiednie nogami i rękami. No niestety, taka aktywność nie przynosi efektów. Lepiej wykonać mniej, ale poprawnie, niż więcej, ale nie poprawnie.
2. Nieregularne treningi - myślisz sobie - aa tam, raz nie pójdę nic się nie stanie. No właśnie stanie się. Tracisz zapał i znów pojawia się mały leniuszek z tyłu głowy podpowiadający, aby kolejny trening też odpuścić. Tylko regularne ćwiczenia przyniosą skutek.
3. Zbyt duże wymagania - trochę wracamy do punktu pierwszego, ale nie wymagaj od siebie zbyt dużo. Zniechęcisz się, będziesz niepoprawnie wykonywać ćwiczenia, czym można sobie zrobić niezłą krzywdę.
cała prawda....:) myślę, że najgorsze są początki a potem jest juz lepiej :) więc grunt się nie poddawać :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie początki są najgorsze. Od pięciu tygodni odżywiam się zdrowo, jem regularne posiłki, wyeliminowałam słodycze, wszelkiego rodzaju słodkie napoje, ćwiczę 4 razy w tygodniu. Przez ten czas straciłam 5kg, jestem pełna energii, bardzo dobrze się czuję. No i oczywiście efekty motywują do dalszej pracy. :)
OdpowiedzUsuńSuper! Tak trzymaj ;) Zawsze powtarzam, że motywujące fotki dziewczyn z internetu to jedno, ale najlepszą motywacją są nasze własne postępy.
UsuńPrzez zszywkę wczoraj trafiłam na Twojego bloga i od wczoraj zaczęłam zmieniać racjonalną dietę i ćwiczenia. To jest już chyba mój piąty początek, ale mam nadzieję że tym razem wytrwam i zmienię swój styl życia na zdrowy, nie tylko do lata ale do końca życia:) Dopiero przejrzałam Twoje posty bez dokładnego czytania ale zaraz po sesji biorę się za czytanie bo wyglądają ciekawie! Nie mogę się doczekać:) Życzę powodzenia w dalszym "blogowaniu". Będę często wpadała na bloga na pewno dowiem się wielu ciekawych rzeczy:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za tak miłe słowa. Trzymam kciuki żeby był to twój kolejny i ostatni początek. Jakbyś miała jakieś pytania, bo za mało omówiłam temat na blogu śmiało pisz ;) Postaram się pomóc. Życzę zdanej sesji ;)
UsuńPkt 4. "Wcale nie możesz po udanym treningu zjeść słodkości. Uzupełnij białko, zrób ulubioną surówkę, przygotuj coś zdrowego, co doda energii, a nie jest czekoladą" - a no własnie nieprawda. Po intensywny treningu należy uzupełnić cukier we krwi i dlatego właśnie wtedy można zjeść coś słodkiego, żeby nie spalić mięśni. ". Na słodycze będzie czas np. podczas regeneracji" - Nigdy w życiu!
OdpowiedzUsuńJeśli się odchudza, należy całkowicie zrezygnować ze słodyczy.
Zależy jaki efekt chcesz osiągnąć. Ja jem słodycze, ale z głową i bez objadania się nimi, a jestem bardzo zadowolona z rezultatów. Nie jestem dietetykiem, ale konsultowałam się z nim i jedyna dozwolona postać to czekolada gorzka jako mały dodatek do np, jogurtu z bananem i otrębami, ale miejmy świadomość że chodzi tu o kostkę czekolady, a nie o cały baton. A właśnie o takich jest słodyczach jest mowa.
UsuńZmiana nawyków żywieniowych nauczyła mnie jednego,czytania składu produktów. I mimo,że czasem zjem coś z zabronionej listy ( kocham krówki i nic na to nie poradzę ;) ),to najpierw przeczytam skład. Większość batoników to sól.Chcesz coś słodkiego? Zjedz owoc! /
UsuńNieważne czy jesteś na diecie czy nie,zjedz z rozwagą i czytaj co jesz.