Bez zbędnego wstępu. Parę dobrych rad cioci Gosi, dla tych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z trenowaniem ;)
1. Znajdź ćwiczenia, które sprawiają Ci radość - zanim doszłam do tego że kocham zumbę, sztangi, bs próbowałam wielu ćwiczeń. Chodziłam na siłownię, aerobik w przeróżnych formach. Przez ponad miesiąc na zumbie stałam z tyłu, udając że powtarzam kroki, próbując poczuć muzykę. Aż w końcu z każdymi kolejnymi zajęciami okazywało się to coraz łatwiejsze, przyjemniejsze i ciekawsze. Dziś dzielnie obstawiam pierwszy rząd na każdych zajęciach. Spróbuj różnych form ćwiczeń, pomyśl czy wolisz ćwiczyć samemu czy w grupie. Nie poddawaj się po kilku tygodniach. W końcu zaczną Ci wychodzić pokazywane ćwiczenia. Najważniejsze to wciąż próbować.
2. Motywacja! - Jak często mówisz sobie: brakuje mi motywacji, żeby się ruszyć, nie mam ochoty dzisiaj ćwiczyć. Patrzymy na zdjęcia dziewczyn w internecie i co widzimy? Pięknie wyrzeźbione ciało, szczupłe i smukłe, przy drobnej sylwetce duże piersi. Patrzymy na siebie i jedyne co dostrzegamy to: tu za dużo, tu nie ma mięśni. Zamiast patrzeć na zdjęcia innych, powinniśmy się motywować swoimi zmianami. A one się ujawnią jeśli tylko będziemy systematyczni i pełni chęci. Musimy sobie uświadomić, że te piękne sylwetki to efekt ciężkiej pracy, dobrej diety, odpowiedniego treningu, czy operacji plastycznej. Dziewczyny, nie oszukujmy się, mało która z nas ma tak świetne geny, aby przy intensywnych ćwiczeniach pozostały nam tak samo duże piersi.
3. Akceptacja - Pora zaakceptować siebie. Od razu będzie nam przyjemniej się ćwiczyło. Idziesz na zajęcia grupowe, stoisz z tyłu, chowasz się z myślą - wszyscy patrzą na moje większe uda, wystający brzuszek czy mylące się kroki. BŁĄD kochani! Wchodząc na sale nikogo nie obchodzi jak wyglądasz, czy coś Ci wychodzi, czy nie. Każdy skupia się na instruktorze i na sobie. Po to, żeby wykonywać poprawnie ćwiczenia. A jeśli zwrócą na Ciebie uwagę to na pewno będą pełni podziwu - super dziewczyna, przyszła na trening, zaczęła ćwiczyć.
To były moje 3 główne bariery, które musiałam pokonać zanim nauczyłam się czerpać radość z treningu. Podsumowując - pamiętaj by wciąż próbować, motywuj się swoimi postępami, nie patrz na innych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz