Bądź FIT i nie daj się zwariować.

Moda na zdrowie i aktywność fizyczną nie odpuszcza. Szczególnie przed latem zalewają nas zdjęcia z idealnymi brzuchami i pośladkami lub filmiki z porządnych treningów. Co więc zauważam w okresie "przed latem"? Zauważam nie tylko spadek motywacji, bo "nie zdążyłam do lata", ale także wzmożoną dbałość o własne ciało. Gdyby było to pozytywne temat ten by się pewnie nie pojawił. Obserwuję jednak obsesyjne skupianie się na swoim wyglądzie. Gdy trzeba wskoczyć w bikini nagle wiele kobiet zauważa extra kilogramy i centymetry. Spać po nocach nie mogą, liczą kalorie, wynajdują kolejną dietę. Haaalooo! Kobiety ogarnijcie się. Nie o to chodzi. Nie daj sobie wmówić, że piękna jesteś wtedy gdy:

a) jesteś szczupła
b) masz płaski brzuszek
c) masz okrągłe pośladki
d) masz przerwe między udami

Każda z nas po kolei jest piękna. I ta niska i wysoka, szczupła, czy większa, z krzywym nosem, z odstającymi uszami i ta z zezem także. Wygląd to tylko dodatek. Coś na co zwracamy uwagę przy pierwszym kontakcie. Z czasem pokazujemy swój charakter, osobowość i wprowadzamy czyny w działanie. I to właśnie jest piękno. Nie daj sobie wmówić, że musisz być idealna. Nie ważne jaki to jest ideał, czy bycie płaską jak deska z okładki Cosmo, czy wygląd bikini fit. Żeby nie było - nie mam nic do zawodniczek i podziwiam ogrom pracy. ALE! Dochodzimy do skupiania się na swoim wyglądzie. Myślę, że masz wszystkim bliskim i sobie do zaoferowania więcej niż: dieta, trening, dieta, trening, trening, dieta. 

Przestańmy skupiać się na swoim wyglądzie.

Przestańmy niedoceniać siebie i swojej pracy.

Przestańmy myśleć, że mój wygląd determinuje to

 jaką jestem osobą.

Przestańmy się zamartwiać cyferkami.

Zacznijmy cieszyć się aktywnością fizyczną.

Zacznijmy skupiać się na tym co dobre.

Zacznijmy doceniać siebie.

Zacznijmy wierzyć, że piękno jest w serduchu, a nie na zewnątrz.