6 sty 2015

Powrót do formy. Jak odzyskać formę?

Święta, święta i po świętach. Po fajnych mięśniach ślad zniknął razem ze świątecznym nastrojem. Wystarczyła chwila i trzeba od początku zabierać się do pracy. Pewnie nie jedna z Was jest w takie sytuacji lub podobnej. Dopiero zaczyna lub musi nadrabiać zaległości w zdrowym trybie życia. Pewnie mogłabym usiąść i stwierdzić, w sumie te kilka cm dobrze mi zrobiło, ale ... Właśnie nie zrobiło nic dobrego. Miałam nie mieć postanowień noworocznych związanych ze swoją figurą, ale jak widać samo wyszło. Także już dziś zaczynamy walczyć o ZDROWE ciało. Przedstawiam Wam mój własny plan na powrót do formy. Po leniuchowaniu, po to żeby zrzucić te kilka centymetrów i po to żeby lepiej czuć się ze sobą. Kto działa ze mną, ręka w górę. W dalszej części wpisu znajdziecie moje zasady fit stylu życia, do których wracam ;)
Jak widzicie, łatwo jest w jeden miesiąc zaprzepaścić kilka miesięcy pracy.


  1. Wszystkie nie chce mi się zamieniamy na właśnie, że mi się chce. Pamiętam, że nie raz miałam gorszy dzień, czy też nawał pracy, a mimo to wyskoczyłam na godzinny trening. I to nie w domu, a w fitness klubie. Gdzie nie ukrywajmy trzeba być wcześniej, poświęcić czas na dojście. Koniec z wymówką NIE CHCE MI SIĘ. Godzina w domu to naprawdę niewiele, a taki trening da nam pozytywną energię i kopa do działania.
  2. Ustalamy plan treningowy i się go trzymamy. Wypadki losowe się zdarzają wiadomo, nie można żyć tylko treningami. Jednak każda głupia wymówka nie powstrzyma nas przed zrobieniem treningu. Stawiamy na trening siłowy i aerobowy. Przeplatamy spalanie ze wzmacnianiem i nie boimy się męskiej części siłowni. Właśnie, że mamy czas, mamy ochotę i damy radę!
  3. Jemy zdrowo. Dbamy o to co ląduje na talerzu. Na śniadnie owsianka, placek owsiany, kasza jaglana. W pudełku zamiast kanapek surówki, sałatki, owoce, orzechy, suszone owoce. Na obiad kasze, brązowy ryż, dużo warzyw, ryby, mięso - smażone bez tłuszczu, grillowane, duszone, gotowane. Po treningu twaróg z warzywami i waflami ryżowymi. KONIEC z cheat meal. Dopóki trzymałam się swojej zasady, że jeden batonik/żelek czy cokolwiek innego nikomu nie zaszkodził i resztę posiłków trzymałam w ryzach to wszystko było ok. No niestety wpadłam w błędne koło pt. trochę zdrowego, trochę niezdrowego i wyszło szydło z worka. Znów trzeba wrócić do małego rygoru. Zamiast słodyczy suszone owoce, orzechy, gorzka czekolada, batoniki musli, ciasteczka owsiane. To tak w wielkim skrócie. Dokładne posiłki znajdziecie w poprzednich oraz nadchodzących postach, na INSTAGRAMIE (klik) oraz na FACEBOOKU (klik).
  4. Motywujemy się nawzajem. Ja daję Wam znać o moich postępach, a wy chwalicie się swoimi. Doceniamy siebie, swój wysiłek i motywujemy się swoimi postępami. 
  5. Znajdziemy to co nam sprawia radość i idziemy naprzód. Banalne? Tak, ale nie tak proste. Nie boimy się otwierać nowych drzwi. Próbujemy nowych rzeczy. Tyczy się to i tych zakochanych w aktywności fizycznej i tych początkujących. Jeśli jesteś początkującą osobą to wszystko jest dla Ciebie nowe, możesz spróbować wszystkiego po kolei, a na pewno znajdziesz tę formę ćwiczeń, która Ci się spodoba najbardziej. Fitmaniacy - może czas urozmaicić i zmienić treningi? Czasem to rutyna stoi za brakiem postępów i spadkiem motywacji, a czasem po prostu warto tchnąć w swoje działanie nową energię.
  6. Przetrwaj początek. To on jest najtrudniejszy. Ja już wiem z czym się będę zmagać przez kolejne 2 tygodnie. Muszę od początku wdrożyć się w reżim treningowy i jedzeniowy. Nie będzie łatwo, ale będzie warto. Wiem, że niedługo znów wejdzie mi to w nawyk i nie będzie już przykrego obowiązku, a będzie to mój ŚWIADOMY WYBÓR.
Powrót do formy to jedno z moich osobistych postanowień noworocznych. Jakie są inne? 
- Zostać instruktorem fitness.
- Prowadzić swoje zajęcia Zumba Fitness.
- Wciąż się rozwijać i szkolić.
- Działać, motywować, robić wszystko z serduchem i być jak najlepszym człowiekiem.
A przede wszystkim nie stracić nic z tego co udało mi się osiągnąć w minionym roku. Pochwalcie się waszymi postanowieniami noworocznymi. Wiecie, jak się z kimś nimi podzielicie to rośnie motywacji do ich realizacji.

4 komentarze:

  1. daj spokój, ja tam żadnej różnicy nie widzę :) niektórzy przesadzają i już w fit sylwetce doszukują się ciągle mankamentów chociaż w niektórych przypadkach serio nie ma czego poprawiać.
    Ćwiczyć można nawet trzeba, zdrowy tryb jest ok, ale nie popadajmy w paranoję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, ale może nie tyle co wygląd o ile samopoczucie spadło. Lubilam moje widoczne mięśnie na brzuchu i zdrowe jedzonko. Przy gorszym odżywianiu nie dość, że czuję się ociężała to jeszcze mięśnie znikają i dopada lenistwo. Także mimo wszystko stawiam na powrót do formy ;))

      Usuń
  2. No to nie jestem sama. Ja przez miesiąc tak sobie pofolgowałam, że teraz 5,5 kg muszę zrzucić. Brzuch miałam jak Chodakowska z wyraźnym kaloryferkiem a teraz zawisła na nim okropna oponka i mięśnie się "rozpłynęły".... Też zabieram się za siebie - może w 2 miesiące dam radę wrócić do formy sprzed Świąt.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja również wracam do formy po okresie świątecznym :) też nie pozwalam sobie na razie na cheat meale, bo wpadłam w podobną pułapkę - tu ciasteczko, tu czekoladka... i tak się wszystko posypało

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...