Co to jest?
Trening funkcjonalny skupia się na naśladowaniu ruchów życia codziennego.
Obejmuje on ruch na wszystkich płaszczyznach. Odchodzi się od wykorzystywania
sprzętów do treningu siłowego czy aerobowego takich jak bieżnia, czy orbitrek,
a wykorzystuje się: bosu, maty, sztangi, liny, drabinki koordynacyjne,
kettlebells, płotki koordynacyjne, worki sandbag, taśmy, piłki bodyball, skakanki czy stepy. Trening ten nie skupia się
na ćwiczeniu konkretnych partii mięśni, a na poprawie koordynacji ruchów,
kondycji, równowagi, wytrzymałości i stabilności. Wykonywany 2 razy w tygodniu
pozwoli pozbyć się bólu pleców przy podnoszeniu zakupów z podłogi. Koniec z
brakiem sił do umieszczania przedmiotów nad głową, a obracanie się po siatkę na
tylnym siedzeniu przestanie sprawiać problem. Mogłoby się wydawać, że przy dużej ilości osób i stacji trener nie będzie w stanie ogarnąć poprawności wykonywania ćwiczeń. Jednak jest to tylko wrażenie. Wszystko jest dopilnowane, kontrolowane, a trener motywuje każdego z osobna.
Lina |
Bosu i bodyball |
Taśmy, kettlebells, sandbag i sztanga |
Płotek i drabinka koordynacyjne |
Moje doświadczenia
Na pierwsze zajęcia poszłam z lekkim strachem w oczach. Tyle
testosteronu na sali, mnóstwo przyrządów, różne stacje, ćwiczenia w parach.
Okazało się, że obawy były całkowicie bezpodstawne. Wśród panów znalazły się i
kobiety, więc nie czułam się osamotniona. Cały trening to jedno, fajne
spotkanie towarzyskie przy ćwiczeniach. Także kochane panie nie bójcie się
treningu z panami. Nie zjedzą Was. Wręcz przeciwnie, jest to zabawna odmiana,
po spędzaniu godzin na sali z samymi kobietami.
To co lubię w treningu funkcjonalnym:
- zmiana stacji i przyrządów do ćwiczeń powoduje, że nie można się nudzić
- sztanga z 10 kg to niezłe wyzwanie, a nie ma, że weźmiesz
sobie 7 kg
- miła atmosfera
- 20 sekundowe przerwy pomiędzy stacjami są fajną odmianą
- motywująca muzyka, cięższa niż na pozostałych treningach
- element rywalizacji – skoro osoba obok mnie daje radę, to
ja też dam
- ćwiczenie w parach motywuje do wysiłku, gdy zaczyna
brakować siły
- tempo wykonywanego ćwiczenia można dostosować do własnych
możliwości
Wady:
- późna godzina – dzień, w którym robię ten trening zaczynam
o 6.30, a kończę o 23, ale kończę go z wielkim uśmiechem na twarzy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz